
Chanel Egoiste to perfumy męskie, które swoimi nutami mandarynki, cynamonu, róży i drewna wprowadzają w trans. To arcydzieło. Egoiste ma tyle osobowości i uroku, że nie można go pomylić z innym zapachem.
Idealnie nosi się wieczorami w czasie długich jesienno-zimowych wieczorów. W mojej opinii to jedne z tych perfum, które po prostu musisz przetestować.
Nuta głowy
mahoń, mandarynka, drzewo różane, kolendra
Nuta serca
goździk, cynamon, róża damasceńska
Nuta bazy
skóra, drzewo sandałowe, wanilia, tytoń, ambra
W latach 90 perfumy męskie Chanel Egoiste był zapachem wyjątkowym i mimo reformulacji, do dzisiaj taki pozostaje.
Jeśli wychowałeś się na ozonowych perfumach dla mężczyzn w stylu Davidoff Cool Water i Armani Acqua di Gio, Egoiste był szokiem dla zmysłu węchu.
Jednak najnowszy trend na perfumy gourmand okazał się renesansem także dla tych magicznych perfum.
Raczej nie zaklasyfikowałabym Egoiste jako gourmand, ale zdecydowanie jest to ich bliski krewny. Duże ilości wanilii i ambrette w połączeniu z cynamonem i kolendrą sprawiają, że jest w tym zapachu coś smakowitego.
Jeśli w perfumach szukasz wyrafinowania i chcesz otworzyć swoją zapachową garderobę na egzotyczną przygodę, woda toaletowa Egoiste jest właściwym wyborem.

Jak pachnie woda toaletowa Chanel Egoiste?
Chanel Egoiste pachnie drewnem, cynamonem, różą i tytoniem. To aromatyczny, męski zapach, który możemy zaliczyć do rodziny perfum drzewno-przyprawowych. Jego autorem jest Jacques Polge.
Drzewne otwarcie zapachu
Już od pierwszej chwili Egoiste uderza swoim drzewnym aromatem. To połączenie mahoniu i drzewa różanego. Nuta zapachowa kolendry drażni nozdrza, ale pozostaje też naturalnie cytrusowo - rześka.
Całość nie jest zdystansowana, jest bardzo ciepła, przyciągająca. Tę temperaturę podkręca cytrus, który bardzo długo wygrzewał się na słońcu.
Otwarcie zapachu od pierwszej chwili jest jak szalik wykonany z tajskiego jedwabiu - otulający i balsamiczny. Płynny w dotyku. Wszystko tu się rozwija bardzo leniwie, ale zgodnie z planem.
Wyniosłe nuty serca
Serce tej kompozycji bije na trzy. Raz: puchata róża damasceńska. Dwa: aromatyczny cynamon. Trzy: nonszalancki goździk. To klasyczne połączenie mimo upływu lat nadal imponuje.
Z jednej strony jest trochę snobistyczne, z drugiej bardzo elektryzujące. Silny akord kwiatowy łączy się z cynamonem, który w tym wydaniu wcale nie jest smaczny - jest korzenny, głęboki, ziemisty.
Smakowite nuty zapachowe w bazie
Pierwsza pojawia się nuta zapachowa wanilii, zawiązuje przymierze z cynamonem i delikatnie drażni się z bukietem róż i goździków. To znak, że przyszedł czas poznać bazę zapachu.
Z czasem robi się coraz cieplejsza i do cynamonu i wanilii dołącza jeszcze drzewo sandałowe. Jest bardzo balsamicznie, pudrowo, a dzięki obecności róży, jednocześnie zmysłowo.
Ale baza jest także chropowata i drażniąca - to wszystko przez wyraźny akcent tytoniu.

Chanel Egoiste Opinie: Wrażenia po testach
Chanel Egoiste ma dużą osobowość i tego samego wymaga osoby, która go zakłada.
Przygoda rozwija się dość długo, na mojej skórze perfumy utrzymują się ponad 10 godzin. Jeśli zaaplikujesz je wieczorem, jeszcze rano wyczujesz je na swojej skórze. Taką trwałość zapachu oferują nieliczne wody toaletowe.
Zapach ma działanie polaryzujące, więc nie radzę nosić tych perfum do biura. Lepiej jest wykorzystać go podczas weekendu lub wieczorem.
Chociaż latem większość mężczyzn wybiera jaśniejsze zapachy, ja zdecydowanie polecam odrobinę Egoiste także w upalne letnie dni. Pachnie szczególnie dobrze, podczas pobytu nad morzem czy jeziorem. Ciepłe drewno będzie przyjemnie kontrastowało z zapachem wody.
Dla kogo jest odpowiedni?
Egoiste ma w sobie dużo wyrafinowania i z łatwością może być noszony przez mężczyzn po trzydziestce. To nie jest zapach dla młodych chłopaków.
Widziałeś reklamę? To, że nie ma w niej mężczyzny, nie jest przypadkowe. Alain Wertheimer zdecydował, że perfumy nie będą promowane twarzą młodego mężczyzny, który nie jest jeszcze pewien swojego ciała.
Historia najbardziej pożądanych perfum
W 1924 roku Coco Chanel postanowiła poszerzyć grono swoich klientów na rynku perfumeryjnym i zwróciła się o radę do genialnego biznesmena Pierre’a Wertheimera. Otworzyli spółkę “Perfumes Chanel” i rozpoczęli ekspansję.
W połowie lat 80 wnuk Pierre’a Wertheimera - Alain Wertheimer - zwrócił się do Głównego Perfumiarza Chanel Jacquesa Polge’a, żeby ten skomponował zapach specjalnie dla niego.
Tak powstał Chanel Bois Noir - zapach zainspirowany kompozycją stworzoną w 1926 roku przez Ernesta Beauxa o nazwie Bois des Îles.
Chanel Bois Noir trafił do sprzedaży i od 1987 do 1990 była dostępna wyłącznie dla klientów butiku.
Trudno dostępna, nieziemsko droga, limitowana, ekskluzywna… Nigdy nie była w promocji. Te perfumy obrosły legendą zaledwie rok po premierze.
I nagle w 1990 roku wszystko się zmieniło. Chanel Bois Noir zmienił nazwę na Egoiste i trafił do sprzedaży masowej. Ludzi ogarnęła całkowita euforia.
Czy warto kupić Chanel Egoiste eau de toilette?
Zdecydowanie warto.
Jeśli szukasz wielowymiarowych perfum o doskonałej jakości, Chanel Egoiste będzie doskonałym wyborem.
Jest dominującym, apodyktycznym i pod pewnymi względami egocentrycznym zapachem i dlatego nie jest odpowiedni dla wszystkich.
Mimo wszystko to jedne z najpiękniejszych perfum męskich, jakie mamy obecnie na rynku. Czysta perfekcja. Dzięki nim możesz pokazać światu, jak bardzo siebie kochasz (w społecznie akceptowany sposób).
Jednak wolisz czysty zapach świeżości, wypróbuj flankier tych perfum - Chanel Egoiste Platinum.
Kupiłem Egoiste w czerwcu, bo szukałem klasycznego, męskiego zapachu chłodniejsze dni. Wstrzymałem się z opinią do właściwych warunków, które właśnie nastały.
To bardzo ostry zapach. Gdy tylko Egoiste ląduje na mojej skórze, czuję mieszaninę goździków i mandarynki w połączeniu z nutą drzewną. Czy jest to mahoń wymieniony w piramidzie zapachowej, nie wiem. Początek jest bardzo gwałtowny, ale nie uważamtego za wadę.
Następnie Egoiste przekształca się w łagodniejszy i jak dla mnie piękniejszy zapach. Teraz wyczuwam tę fantastyczną grę tytoniu, goździków i cynamonu. Znakomita harmonia pomiędzy drzewem, przyprawami a dyskretną słodyczą. Od tego momentu nie zauważam już żadnych dużych zmian.
Jak dla mnie Egoiste ma miejsce obok Fahrenheita jako typowe perfumy na zimę. Moim zdaniem jest idealny do codziennego użytku, ale dobrze radzi sobie wieczorem i na wielkie wyjścia.
Trwałość nie jest zdumiewająca, ale całkowicie wystarczająca. Tak samo jest z projekcją. Butelka jest bardzo niewygodna!
Dziękuję za Twoją opinię 🙂